czwartek, 2 grudnia 2010

21. i 22.

Wczoraj nie było wpisu, ale był za to bardzo długi dzień. Dwadzieścia dwie godziny to trochę za dużo, ale czasem niestety inaczej się nie da.

Tak sobie myślę, czy się nie przejść tu - link. Uwielbiam zdjęcia i podróże. A potem albo przedtem skoczę na Chmielną na ciepłe pączki... A może któregoś dnia napiszę swój własny przewodnik po Warszawie... magicznej. Ma swoje uroki, tak samo jak Kraków. :)

A w najbliższych dniach planuję również przetestowanie lodowiska na Bemowie. Ponoć jest za darmo. :) Zobaczymy, czy jest tego warte. ;)

Trzymajcie się ciepło. Uszy do góry. Jutro będzie lepiej. Chyba że SKMka utknie gdzieś w polu. Na wszelkim wypadek wezmę jakąś książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz