niedziela, 21 listopada 2010

11.

Zamiast iść spać topię zmęczenie w kawie i obiecuję sobie ponownie, że to już ostatni raz odłożyłam wszystko, co miało być na wczoraj na ostatnią chwilę. Studenckie życie - pół semestru nic, a potem jeden tydzień wszystko. Czuję, że to będzie długa noc. "Fazę na Pottera" tłumię soundtrackami.

Dobranoc.

2 komentarze: